Patrzy Chrystus i przeciera łzy
idą znów razem
Ojciec serdeczny głowa przyprószona
Matka tak zwyczajna piękna pogodna
Syn młodzian nieruchomy tylko oczy
zawsze we troje
Niedziela Święto w tym samym Kościele
Chrystus Msza święta godzina dziesiąta
Rodzina Modlitwa Chleb Zaufanie
kiedy wracają
Ojciec dar spokój ufność miłość siła
Matka łagodność miłość troska łaska
Syn miłość cierpienie ból gdzieś jest
Boże
gdy dzień powszedni
Ojciec schody mycie łazienka wózek
Matka pielęgnacja ubranie uśmiech
Syn błaganie lekarz stwardnienie wyrok
tylko Ty Synku
Tak jest od dawna tak będzie do śmierci
Wieczność nasza jest u Boga w miłości
Mamusiu Tatusiu czekam dziękuję
spogląda Chrystus
widzi i słyszy
przeciera swoje łzy
Komentarze (31)
Wena
Dorotek
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
wzruszyłam się
pozdrawiam :)
Dorotek
Bardzo dziękuję za wizytę, za wzruszenie i za kilka
Twoich ciepłych słów.
Serdecznie pozdrawiam.
niesamowicie wzruszający i poruszający wiersz
Limuze
Dziękuje bardzo.
Bardzo wzruszający wiersz , bez komentarza ,
pozdrawiam
Zdążyłam -rzecz jasna:)
Tak to jest prawda,zycie ciągle doswiadcza,z czasem
nie tylko czytelnicy ale i autorzy mogą zmienić
spojrzenie.
Nie osądzam, wypowiadam swoje zdanie .Nie wiem ,być
może ..że i ja kiedyś ,,gdzieś jest Boże,któż to teraz
wie.. do tej pory,(całość zycia)choć były bardzo
trudne sytuacje nigdy nie użyłam tych słów a było
..pomoż , daj sił, dziękuję że jesteś przy mnie.
Raz tylko było ..dlaczego, dlaczego??..trudno mi było
samej znaleźć odpowiedź w tym przypadku ..po jakimś
czasie już wiedziałam:))
Napisałam gdyby było ..nie gdybyś znienił:))Zdąrzyłam
wyczytać ze masz swój powód:))
Pozdrawiam i też dzięki:))
Popytam o tym tytule w księgarniach,zakupie
,poczytam:))
Boleść
Ja nie znam osobiście i nigdy nie znałem tych ludzi,
których jednak dość regularnie spotykałem (przeważnie
w drodze do i z kościoła oraz podczas Mszy św.). Mój
wiersz to kilka migawek, refleksji. Nie mam pojęcia,
co oni akurat przeżywali i czy wątpili. Tak naprawdę
być może wiersz jest o mnie, odbierającym te "migawki"
z życia.
Obawiam się, że nie dałbym rady tego wszystkiego
znieść bez stawiania takich pytań, jak proste "Gdzie
jesteś, Boże?" Pytanie takie jest mądre lub niemądre;
może jest nielogiczne, może źle świadczy o mnie czy
innym pytającym, ale było, jest i będzie po wielokroć
stawiane. I nikt, kto stawia takie pytanie, nie może
być źle oceniony (czy też jego wiara źle oceniona).
My, którzy nie przeżywamy lub nie przeżywaliśmy takich
cierpień, nie bardzo mamy prawo osądzać innych, a
nawet innych postępowania.
Każdy może sobie interpretować mój wiersz, jak tylko
uważa za stosowne. Mało tego - jestem przekonany, że
te interpretacje u każdego czytającego mogą zmieniać
się z upływem czasu i nabywaniem doświadczeń.
Dziękuję za zatrzymanie się przy moim wierszu. Nic już
w tym wierszu nie zmienię, bo jak napisałem wcześniej
- w takiej postaci ukazał się w zeszłym roku w druku w
moim pierwszym zbiorku poezji "Nazbierałem trochę
wierszy".
Pozdrawiam.
Tu jeszcze dodam,(można z poniższej wypowiedzi
zrozumieć inaczej),nie zaliczam się do tego grona
,ponieważ zawiodłam i pewnie nie raz ,czy to myślą
,mową czy uczynkiem,świadomie i nie.Wierze i nie
obwiniam go o nic:)
Witaj Janusz:)Gwoli wyjaśnienia
Ateiści szczerze mowia,Boga nie ma ,a jak nawet jest
chcę zyć po swojemu,nawiasem mówiąc niejeden z nich
jest bardziej człowieczy od deklarujących
wiarę.Wierzący mówi..Ja wierzę ,Bóg jest..niektórzy
nawet ..grzeszysz!! jak nie wierzysz.. gdy los ich
ciężko doświadczy krzyczą Boże gdzie jesteś lub
dlaczego pozwalsz,czemu nie grzmisz itp.Te słowa to
zwątpienie w Boga,obarczanie Go wina,żadanie a nie
prośba o wsparcie.(niezrozumienie istoty
wiary).Słyszalam na uroczystościach ku czci ofiar
gehenny w Oświęcimiu słowa przemawiającego ..gdzie
byłeś Boże,(chyba katolik)a powinien ..to człowiek
,człowiekowi zgotował..tak jest i w zyciu jak nie sami
siebie to jeden drugiego krzywdzi.Ludzie bardzo
pobożni o wierze niezachwianej ,autentycznej dojrzalej
nie mają zadnych wątpliwości ze Bóg jest z
nimi,przeżywając najbardziej bolesne chwile,nie
obarczą go winą, i wowią.. Bóg Ty i My..u Ciebie
,,tylko ty synku,, chyba ze miałeś na myśli jedynaka,
to zwienia postać rzeczy.Sama to tego zacnego grona
się nie zaliczam ,bywało różnie..jednak stale czuję
jego obecność przy mnie ..to my odchodzimy od Boga
,nie on od nas.
,,Gzieś jest Boże,, dla mnie to słowa kluczowe do
całej interpretacji wiersza ..gdyby było np.dodaj sił
lub ulżyj w cierpieniu.. moja wypowiedź byłaby
inna.Sporo jest takich co na okrągło biegają do
kościoła co z tego jak tak szybko potrafią zwątpić
Boga więc po co tam są ..tu można rozważać
może chcą się poprawić
może przeprosić
może na pokaz dla ludzi
może dla wymodlenia sobie biletu do nieba (
wyrachowanie)
wiele tych może, każdy sam wie
jak to z nim jest.Wierzysz czy udajesz?..Nie mi sądzić
wydawać wyroki..mi osądzać siebie ..tu i teraz.
Z pozdrowieniami Serdeczne Dzięki:) Miłego czasu:))
Maciek
Dzięki bardzo.
jesteś naprawdę Januszu człowiekiem Wielkiej Wiary
Anna
Świadomość ludzkiego cierpienia, często tuż obok nas.
Poświęcenie i trwanie tych, którzy kochają. Krzepiące,
ale czasem zbyt trudne do zrozumienia.
Dziękuję za wizytę, komentarz i życzę dobrego
weekendu.
jakbym czytała o rodzinie mojego brata