Patykiem pisane*
Choć liczka czerwone,
lecz krucho ze zdrowiem.
Robaczki je toczą,
nie pryskane bowiem.
Ogrodnik się smuci,
glistki zaś radują.
Mimo gęsiej skórki,
alkohol już czują.
Z białym deserowym
łatwiej żegnać życie.
Nieproszeni goście
marzą o tym skrycie.
Zdrowym być jabłuszkiem
interesu nie ma.
Nie naprawi krzywdy
podwyższona cena.
Ludzie je pogryzą
pyrgną gdzieś ogryzki.
Takie dla tych zdrowych
są dzisiejsze zyski.
Morał z tego widać
jeden tylko płynie:
łatwiej żywot kończyć
z towarzyszem w winie.
Patykiem pisane* – to wino marki wino.
Głosił o tym wielki napis na etykiecie.
Jedyną jego zaletą było to, że było
tanie.
Komentarze (28)
tanie wina są dobre, bo są dobre i tanie. :):P
Raz w życiu piłam takie wino jako nastolatka. Teraz
wspominam z uśmiechem ;)
Pozdrawiam :)
Pamiętam to wino...nawet za remizą z kumpelami się
łyknęło dla kurażu...miłego weekendu.
Witaj Andrzeju:)
Jak widzę to nie tylko ja pamiętam te wina:)No ale kto
ich nie pił:)
Pozdrawiam:)
świetny wiersz ...takie były czasy a wino patykiem
popularne było :-)
pozdrawiam
To były piękne dni... - no, może oprócz tych
następnych z rana:-))
Płyn bardziej szlachetny, czyli "Sowietskoje
Igristoje" całkiem niedawno widziałem w sklepie.
to były piękne czasy ... lata patykiem pisane sama
siara ...a wiersz bardzo ładnie napisany ...
pamiętam to "wino patykiem pisane".
Wesoło na dzień dobry.
Optymizm dobra rzecz.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Zgrabnie, wesolo. Taka piosenka mi sie przypomniala:
"jeszcze po nocach mi sie sni, smak wina po
dwadziescia trzy..."
Pozdrawiam:)
... ale bylo nasze, polskie:))
To czysta natura, oprócz siarki oczywiście...
Pozdrawiam cieplutko :)
Co kto lubi, ja jednak wolę wodę. Miłego dnia.
Nie wiem czy to chodzi o słynne J23 ale gdyby nawet
tak, to wypijało się tego hektolitrami, przy każdej
okazji.
Mam wrażenie, że ten napój zastępuje teraz wszędzie
dostępne piwo.
Pozdrawiam Andrzeju, zgrabnie napisane, pobudza do
śmiechu.