pawie oczko
rozdarto jedwabisty płaszcz wspomnienia
przeplatającego dźwięki niespostrzeżonego
istnienia
rozdziawiającego czeluść nieposkromionej
paszczy
wieloryb
niczym złota rybka przepływająca świat od
różnych stron istnienia
dłubiąca pomiędzy koralami odwiecznej
głębiny
dotykając piasku zaplątanego pomiędzy
palcami
nieokreślonych wspomnień naświetlonych twą
dłonią
uchwycone w przestrzeni odbicie zrywa się
niczym rana
odrywająca od ściany współistnienia
nieokreślonej
niepotrafiącej pomiędzy literami twych
oczu
zobacz
jestem pewna iż wiesz o czym śpiewają dziś
pawie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.