Październik 2005
Wilgotna mgła
Jak palce upiorów
Wczepia się we włosy
Ołowiane niebo toczy łzy
Niespełnionych snów
Minionych pokoleń
Na cmentarzu
Granitowe krzyże i ogniki zniczy
Przypominają by żyć
Póki jeszcze mamy czas
...Wyciągnięte z szafy...
autor
Kajot
Dodano: 2007-09-04 17:42:06
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wiersz z zaduma i madrym zyciowym przeslaniem...
Koniec października to moj miesiąc... wtedy sie
urodzilam... mimo iz jest ponury i ta ponurość
prowadzi ludzi ku cmentarzom, by odwiedzić bliskich
lubie ten klimat... choć ponury zawiera w sobie nutkę
tajemniczości... Swoim wierszem przypomniałes mi go,
podoba mi się :)