PAŹDZIERNIK
Kropelki deszczu stukają w okno
Kosmosu łzy tajemnicze
Pod oknem smutno, nagie drzewa mokną
Latarnie świecą jak znicze
Chmurny, deszczowy Październik nastał
Pożółkły liście zielone
Jesienna liczba drzew bezlistnych
wzrasta
I ptaszki w ciepłą mkną stronę
Ja, gdybym nieba przestrzeń znał matową
I słyszał szepty gwiazd odległych sfer
Do nich skierował bym mą łódź życiową
I parł przez burze, mocno dzierżąc ster
Gdybym porannej gwiazdy znał spojrzenie
Planety, słońca, lub księżyca gwary
To tam bym posłał wieczorne marzenie
I na nich spełniał bym mych snów
puchary.
Komentarze (10)
Piękny obraz jesieni... Nostalgia jest nieodłączną jej
towrzyszką...Pozdrawiam.
powiem to samo co pysia2..Mimo deszczowego
października, jest u Ciebie pięknie i malowniczo
twoje wiersze powinno się słuchać ,majac zamkniąte
oczy...obrazy malują się same..piękny
opis....pozdrawiam
zawsze gdy deszcze choćby i z kosmosu, to w srodku nas
melancholia i wyciszenie
takie mamy dusze
natura nasza skomplikowana i tak prosta za razem
U Ciebie kropelki deszczu z kosmosu a u mnie czarne
chmury zwyczajną ulewą gonią co sił parasolki :)
Piękny nostalgiczny wiersz, taka właśnie pogoda w
moich stronach..pozdrawiam Lvie.
Tak właśnie nas nastraja październikowa pogoda( u nas
od rana pada) pozdrawiam.
wiersz piękny chociaż chciałoby się piękniejszych
rymów te są bardzo bardzo proste, nie ujmuje to w
niczym urokowi wiersza...ale .....
Nie mów ze nie znasz tych sfer, a nasza łódź i tak tam
dopłynie.
Mimo deszczowego października, jest u Ciebie pięknie i
malowniczo....