PAŹDZIERNIKOWY USTROŃ
Wyzwolony ze wspomnień
spaceruję znanymi -
nieznanymi uliczkami.
Posmutniały Gościradowiec
straciwszy wigor -
szemrze pod paprocią.
Wisła przywarła do dna
aby płaszczem
otulić kamienie.
Wiatr tańczy pod stołami
w piwnych ogródkach,
z ławek wystygło ciepło.
Góralska karczma
gra przeboje z płyt,
zabrakło kapeli Jędrka.
Kościelne dzwony
biją od zawsze,
echo gór odpowiada.
A wokół krzątanie -
to jesień przysypuje
liśćmi ślady lata.
Komentarze (4)
świetny, warto przeczytać
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam:-)
Ladnie.Z przyjemnoscia przeczytalam:)
Pozdrawiam:)
Melancholijnie i nastrojowo ładnie, pozdrawiam.