Październikowy walc
Liściem pożółkłym pokryta plaża
Latem tam w słońcu wrzałam
Dziś jesienną barw paletą
Na to samo jezioro spojrzałam.
A drzewa kolorami grają
Październikowym szumią walcem
Nad taflą nocnego jeziora
Jeszcze z Tobą i liśćmi zatańczę.
Znów wiarą siebie napełniam
Starannie dobierając słowa
By to co czas zatrzymał
Wróciło i trwało od nowa.
Tulona mgłą znad jezior
Dotrę do cichej przystani
Gdzie jachty niesione wiatrem
Pokornie żagle zwijały.
A Ty mnie tul ramieniem
Przed szkwałem żalu uchroń
Niech czarna tafla wody
Nam podróż wróży cudną.
Mój wiersz ślę z nad jezior
W jesienne go strojąc dźwięki
By był tak dobry i ciepły
Jak dotyk Twojej ręki.
Komentarze (3)
To jest przepiękne !
ładnie malujesz słowami
piękne wspomnienia z dużym kunsztem i lekkością
słowem namalowane