paździerznik
pozamykały się błękitne w błękicie
w związku z czym niebo też poszarzało
zmiędlone włosy złociste sypnęły
łupieżem paździerzem nieużytym
rozrzucającym wokół wszędzie
suche źdźbła liście kasztany
w ruch pójdą chmurne wrzeciona
motki szorstką przędzą nabrzmiałe
rozczeszą kądziel zaprzeszłe kobiety
w sercu wciąż im pomieszkanie trzymam
na krosnach utkają przyszłe giezło
dla wyniosłej i chłodnej pani...
autor
beorn
Dodano: 2016-10-17 10:13:53
Ten wiersz przeczytano 374 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
b. db. wiersz, podoba mi się, świetna dźwięczność
wersów.
Interesujące
cudeńko!
ale jesiennie zachrzęściły sylaby w wierszu