Pchła
W Łomży żyła sobie pchła,
Miała też swojego psa:
Był jej domem, restauracją
I środkiem komunikacji.
Na psie – jak na koniu książę –
Objechała całą Łomżę.
Życie jednak podłe jest.
Pies miał pana – jak to pies,
Pan zaś poszedł z psem nad Narew,
Tam patyków rzucił parę,
A pies w wodę rzucił się,
By patyki przynieść te.
Jak to zauważył Darwin –
Pchły nie lubią pływać w Narwi,
Trudno zatem dziwić się,
Że się pchła poczuła źle.
Była słaba, mokra, chora,
Więc posłała po doktora.
Doktor zaraz zbadał pchłę,
Dał syropu krople dwie
I powiedział: „Każda chora
Do sił wróci na Azorach”.
W Łomży jest Azorów sporo.
Który z nich pchłę przyjął chorą
- Nie wiem. Tylko wiem, że pchła
Opuściła swego psa.
Gdy ktoś ujrzy ją – być może –
Jeszcze chorą na Azorze
Lub zdrową na innym psie –
Niechaj zawiadomi mnie.
Komentarze (19)
Na Azory i nad morze- pchła pojechać już nie może.
Więc zmieniła swego pana - jatrzu - Tobie juz od rana
- daję ten miły komencik - niechaj dzionek będzie
świętem - i dla Ciebie oraz pchełki - Jastrzu -
jmesteś człekiem WIELKIM
Z wyrazami sympatii
:)))
aż mi jej żal (żartowałam!!)
pchła pchłę pchła - a na co lub na kogo, nie wiem;)
to była pchła szachrajka ...