O PCHLE
Najpierw dreptał Grześ…
Biegł za Grzesiem pies!
Trochę ziajał…był zmęczony,
Bo namachał się ogonem,
A to trudne jest!
Truchtał, wreszcie się zasapał…
Siadł, za uchem się podrapał,
Spojrzał, przetarł trochę oczy,
Szczeknął … i w kałużę wskoczył!
Dobrze się wytaplał!
Tarzał się na wspak,
Tak, jak każdy psiak!
Bardzo był zadowolony…
Wstrząsnął futrem przemoczonym!
Ot, instynktu znak!
Energicznie się otrząsał,
Aż mu z ucha, może z wąsa,
Zeskoczyła pchła!
Bardzo była zła!
Zmokła, więc się dąsa!
„Nie potrzebne mi kąpiele!
W suchym futrze jest weselej!
Muszę sobie kogoś znaleźć,
Kto nie lubi wody wcale…
Mydła też niewiele!
Właśnie myszka przechodziła…
Gdy ja pchełka zobaczyła,
Podskoczyła susem długim,
Poprawiła skokiem drugim…
W sierść jej się wkręciła!
A ta skarży się do mamy…
„Intruz to niepożądany!
Jak się pozbyć tego stwora?
Nie na gości teraz pora!
Mieszkania szukamy!”
„Są tu domy blisko…
W jednym - duże psisko!
Niedaleko już do zimy,
Tam się może wprowadzimy…
To dobre schronisko!”
Zagnieździły się więc myszy,
Gdzie znajomy kundel dyszy…
Pchła go zaraz rozpoznała,
Metrowego susa dała!
Skarg już nikt nie słyszy!
Przy kominku drzemie pies…
Ale gdzie się podział Grześ?
Komentarze (4)
genialny wierszyk dla malego szkraba ..moze troche za
dlugi , chociaz...sama nie wiem ...fajny !
Bardzo fajny wiersz dla dzieci z ciekawym rytmem i z
pomysłem na zabawną historyjkę. Pozdrawiam :)
Świetny,na poziomie wiersz dla dzieci.( a może nie
tylko). Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz dla dzieci, obrazowy i dynamiczny.