Pech.
Patrzę w gwiazdy, tyle celów, tyle
dróg.
Gdybym tak ruszył brakłoby nóg.
Kolejne dni wciąż losu wyzwaniem,
Nadzieja zaś ciągłym czekaniem.
Szkoda, niestety nie mogę śnić
lecz mogę wciąż w wyobraźni być.
Tam odzew na czekanie cierpliwe,
tam spełnia się to co wątpliwe.
Nie wiem na pewno czy Ciebie szukałem,
może po prostu w swej drodze spotkałem.
Moje pragnienia niewiele się liczą,
uśmiechy losu tylko na nas ćwiczą.
W życiu tylko ciągłe przeciwności
nie przynoszą wcale sercu radości.
Nie ma znaczenia czy ja kochać chcę,
czasem nie zaczynasz a już kończy się.
Gdy znajdę Cię
Tam miejsce me
H..E.CH.
Komentarze (4)
podoba mi się przesłanie wiersza:)
Jak się wczytać i pominąć trochę nieudane rymy , to
coś jest w tym wierszu. Mnie pierwsza zwrotka
zauroczyła
Szukajcie a znajdziecie. Ale szukajcie, nie siedźcie
z założonymi rękami. Treść ciekawa, rymy gorsze od
treści (próbuj rymować ze sobą różne części mowy, a
nie te same). Ogólnie nie źle.
Ładniutko ujęte;-)
Tylko i aż tyle...