Pech
Coś wrzeszczało,
Przeleciało,
Aż zmyliłem nogę.
Ech!
Miauk, błysk oczu.
Czarny kocur
Przebiegł moją drogę.
- Pech.
Idę i... Ha!
Patrzę: dycha
Na chodniku leży.
Ot!
To uciecha.
Widać pecha
Dzisiaj miało zwierzę.
- Kot.
autor
jastrz
Dodano: 2020-05-28 00:00:08
Ten wiersz przeczytano 2384 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Ty to masz zabawne pomysły.
Trafia do mnie ta ironia ;-)))
Fajny
Pozdrawiam :)
To dychanie (dycha) na dwoje wrozy... - jednemu
"szczęscie" - drugiemu - p...-ech:))
Tym razem - nawet bardziej zagadkowo, niż zwykle.
Pozdro:)
Dobre ;)
Bardzo lubię Pana wiersze, gratuluję talentu. Tutaj
jest ciekawie zbudowany i zrymowany.
A dyszka w kieszeni to już coś! Pozdrawiam
serdecznościami ;)
łut szczęścia
Biedne czarne kocurki co je każdy za nic przeklina,
ale wierszyk bardzo fajny :)
A to ci pech, ten co go rozdawał sam zdechł...
Pozdrawiam :)
Biedne te czarne kotki, a niczemu nie są winne...mam
na działce takie i przynoszą mi szczęście,bo się
uśmiecham,gdy łaszą się i patrzą z uwagą topazowymi
ślipkami...pozdrawiam majowo :)
A podobno, co ma wisieć...
więc żaden kot tego nie zmieni:) Pozdrawiam serdecznie
i szczęścia życzę :) B.G.
Co się ma przytrafić to się przytrafi, kot na to
wpłynąć nie potrafi ;)
Najpewniej nie pojmujemy starań kota.
Co miałoby się dokonać
i tak by się przytrafiło.
Nieznany kot na naszej drodze to przestroga. Kocia
przysługa?
Pokazałeś nam niby lekki wiersz,
refleksji w nim pełno i dociekań.
Dobrze, że jest u Ciebie co czytać.
Przedwczoraj, wczoraj i niech do długiego później.
Miałem w domu 2 czarne koty i mnie uodporniły na
przesądy:). M
Świetny!
Mnie czarne koty drogi nie przebiegają ;-) ;-)
Pozdrawiam :-)