Pechowiec /horror-limeryk/
Kulawy facet z miasta Okonek
zdarł sobie z podniebienia nabłonek.
Idąc na jednej nodze,
spotkał draba po drodze.
A ten mu jeszcze obciął ogonek.
autor
Madame Motylek
Dodano: 2016-05-11 20:35:15
Ten wiersz przeczytano 1598 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (35)
ojojojojoj, no to biedaczysko ;-)
A to dopiero
Miłego:)
To pech, fakt :))
Dzięki za komentarz, miłego wieczorka
o kurczę, teraz to on już kaleka...niestety:):):)
Ułomny* facet
Limeryki przeważnie nas rozweselają ale jak widać
smutne też się zdarzają. Miłej niedzieli Motylku :)
No to ma teraz przechlapane :))
Uściski, uśmiech i pozdrowienia posyłam paa
:)
A Matko, faktycznie horror:)
Dobry limeryk.
Pozdrawiam:)
skoro mowa o ogonku z ...przodu
to faktycznie doznał zawodu
to prawdziwy pech i horror .. na szczęście moim
ogonkiem cieszy się żona
---------------------------------od kolegi ii to też
jest horror ..nie byle jaki hi hi hi ..
To miał totalnego pecha...
promiennego dnia :)
Uchowa *
Jak błonek nie ściągnie z jabłonek
I przy tym ominie Okonek
To przy kulawej nodze
Nawet z drabem na drodze
Uchwały swój mały ogonek ;-)
Mam książkę Szymborskiej "Rymowanki dla dużych dzieci,
z wyklejankami Autorki' i tam, na str. 32 znalazłem
altruik:
Oszczędzając trud kochanki
pij herbatę z brudnej szklanki.
Altruiki opatrzyła Autorka takim opisem:
"Moje altruiki nie są jednak aż tak poczciwe. Co
robić. Czasem nawet same rymy ciągną autora ku
przepaści".
Życzę Ci, Madame Motylek, aby rymy ku przepaści nie
ciągnęły. Pozdrawiam.
To rzeczywiście miał pecha. Ogonkowy limeryk.
Pozdrawiam.