Pęd
Poeci od wymuszonych rymów,
co szukają ich żarliwie jak,
oklasków i chwały.
... Trzy - wersowych fraszek
o tym co i tak widać.
Poematów wzniosłych i wyniosłych ,
- Tak wysoko... Że trudno dojrzeć je
stojąc
twardo na ziemi.
... Wszyscy Ci, co szukając własnego
talentu,
zaskarbić chcą sobie sławę,
nawet go nie znajdując?.
Poeci na pokaz.
Na już.
...Na zewnątrz, nie w sercu.
Na sprzedaż!.
... - Nigdy z duszy wrażliwości?.
Ściągnijcie te woalkę z oczu... Bo ona wcale, nie nadaje tajemniczości a kiepsko przez nią widać...
Komentarze (9)
Warto traktować poezję i chęć bycia poetą, na przykład
u nas na beju, jako fajną zabawę, by przy okazji móc
poznawać wiele ciekawych osób o różnym podejściu do
życia, polityki, spojrzenia na otaczającą nas
rzeczywistość. Ambicje, zwłaszcza zbyt duże niszczą
duszę niby poety i zamiast uczyć zżerają jego
osobowość.
Bardzo fajny wiersz o nas samych. Pozdrawiam.
Miłego tygodnia :)
ooo... praktycznie nie znam poetów w świecie realnym,
wszyscy których czytam to albo klasycy, albo ludzie tu
z BEJa, tak że w sumie nie wiem ilu jest takich w
woalkach, ale może są... kto to wie ;-)
Bardzo mądry i życiowe wiersz a ten pęd który nas
otacza teraz współczesnych ludzi jest przerażający.
Czasem najdzie mnie jakaś myśl i przelewam ją wtedy na
słowa, lubię to robić bo odpoczywam wtedy. Ja też jak
Kropla47 lubię tu przebywać czasami i czytać co inni
mają w sercu, duszy, umyśle. To chyba łączy ludzi. Nie
uważam siebie za poetę ani nie oczekuję jakichś
splendorów. Jeśli tylko jednego człowieka poruszy to,
co napisałem, to już było warto się tym z nim
podzielić.
Pozdrawiam.)
Mi dobrze z moimi wierszami , jakie by nie były są
moje i kocham każda literkę. Co inni o nich
myślą...niech myślą co chcą:)
Pozdrawiam:*)
Ja traktuję moja pisaninę jako swoista terapię...i
cieszę się, że tutaj mogę być i cieszę się, że mogę
czytać Wasze wiersze.Pozdrawiam Miłoszu;)
No widzisz mily... Pisanie bierzesz z potrzeby
"własnego wnętrza"... Nie, żeby się nim "chwalić" a
dzielić : ). Dzielić radością, smutkiem...
Z pewnością, wielu z czytających moją powyższą
"bazgraninę" poczuje się dotkniętych... Ale, to jak z
skrzyżowaniem na ruchliwej ulicy, gdzie ruchem kieruje
policjant. Gdy gwiżdże w swój gwizdek widząc
przewinienie... Na jego dźwięk zatrzymuje się tylko
Ten kierowca, który wie, że złamał zasady ruchu...
Inni jadą dalej. Oczywiście, że to nie reguła...
zielonaDana.. Ja z pewnością Tu umrę w zapomnieniu ;
).. . A bieda!?. Bogactwem Duszy, jest podobno bieda w
jej wylewności...
Pokazywać światu to "jacy jesteśmy" i owszem można...
Bo przecież wcale nie znaczy to od razu, ze pokazujemy
tylko to co mamy najpiękniejsze w sobie : ). Albo Nam
tak się wydaje, że jest piękne...
Pokazywać...Nie chwalić się : )
Pozdrawiam obie panie serdecznie i dziękuje za
komentarz.
I dlatego właśnie poeci często umierają w biedzie i
zapomnieniu. Bo nie dbają o rozgłos, nie zależy im na
splendorze. Są i tacy, którzy całe życie piszą do
szuflady, nie mając odwagi pokazać światu swoich
utworów - bo po co? Umierają nigdy nie odkryci, a ich
utwory lądują w piecu, albo w śmietniku.
Wiem. Tu jest o tych, którzy chcą błyszczeć na siłę,
ale jakoś tak od razu narzuciła mi się druga strona
tego kijka ;)
Świat umiera na brak miłości :(
Wielu jest poetów nieszczęśliwych, rozdygotanych
egzystencjalnie czy nawet zrozpaczonych.
Większość ludzi nie znajduje "bratniej duszy" nawet
gdy jest z kimś w związku :(
Dużo jest takich "nieszczęśliwych wierszy"
Ja nie umiem być nieszczęśliwa i na razie nie mam ku
temu powodów to i zmyślać nie mogę, że mi źle :)
Bo dobrze mi i o tym piszę :)
A rymy same przychodzą.
Mogę być beztalenciem, byleby mi miłość nie przeszła
ta w realnym żywocie :)
Pozdrawiam :)