PEEL bejowy
Nie dotyczy wierszy osobistych.
Najczęściej smutny jest
ale i zadowolony
życie mu się nie udało
a czasem na zapas wie
że mu się nie powiedzie
Cieszy się natomiast bo
może na los ponarzekać
w strofach zrozumiany
będzie i nawet chwalony
Bo wie że sukces modny
nie jest zazdrość może
wzbudzić z szarości wyszedł
więc jest podejrzany
Jak można być szczęśliwym
gdy wokół tyle nieszczęść
gdzie solidarność przy
wspólnym narzekaniu
Zdarzyć się może pojaśnieje
życie słońce radośnie zaświeci
i przyjazny uśmiech go powita
Gdzie ta packa na muchy
trzeba zabić tę radość
a opiewać cierpienie.
Komentarze (20)
Wiktor Bulski: rzeczywiście mało to czytelne, teraz
widzę. Ale z grubsza biorąc idzie o to, że sukces,
powodzenie kogoś nie jet dobrze odbierane. Szary mało
znaczący peel nie rodzi zazdrości.
Trzeciej zwrotki kompletnie nie chwytam, ale głoś
daję, bo Peel - ciekawie przedstawiony, a puenta -
super!
+++ ;)))
jastrz: Nie mogłem inaczej, bo wiem, że są wiersze
opisujące bezpośrednio własne dramaty , sam to niegdyś
robiłem. A z takich treści, tych osobistych nie wolno
ironizować nawet.
Głos dałem, a wypowiadać się nie chcę. Zastrzegłeś na
początku, że "nie dotyczy wierszy osobistych", a mnie
się jakoś nie chce pisać, gdy sprawa mnie osobiście
nie dotyczy. Nawet bajki dla dzieci, które czasem
piszę prezentują bardzo osobisty ogląd rzeczywistości.
Pozdrawiam
Coś w tym jest. Ciekawie napisany wiersz.
zmegi: To trochę jako żart napisałem, czyli pół żartem
pół serio. Ale statystycznie wynika, że smutek, brak
nadziei, i osobiste porażki dominują na beju.
Ważne żeby pisać to co się czuje co serce
podpowiada:)bardzo fajny wiersz:)pozdrawiam
cieplutko:)
To jest ciekawe pozdrawiam serdecznie ;)
Ewa Kosim:"Najlepsze wiersze powstawały z cierpienia"
jedna Ewa napisała, druga ją poparła. Siła złego na
jednego i z tym trzeba się pogodzić. I zapytać przy
okazji, czego byśmy nie mieli w kulturze gdyby nie
cierpienia.
Nie tylko z powodu nieodwzajemnionej miłości, ale tak
ogólnie. Nie byłoby Norwida, Wielkiej Improwizacji,
Etiudy Rewolucyjnej, koni Kossaka na obrazach,
bohaterskich przegranych powstań, Reduty Ordona,
Wyspiański nie napisałby Wesela. I tak można wyliczać.
Zostałby wtedy Leśmian i jego Chruśniak malinowy.
Ewunia ma rację, podpisuję się pod jej komentarzem:)
Pozdrawiam
Abstrahując od beja, zawsze w poezji najlepsze wiersze
powstawały z cierpienia / np nieodwzajemnionej
miłości /. Tak to już jest, że skrajne emocje są
źródłem natchnienia. No i, prawem "życzliwego
sąsiada", łatwiej przychodzi współczucie niż radość z
czyjegoś szczęścia. Może to jakieś wytłumaczenie
popularności takich wierszy ;-)
Msz na beju jest sporo radosnych wierszy, może to
przaśny humor, ale jest, a dzięki temu jest i uśmiech.
Co do narzekań, cóż, msz, niestety ale na świecie jest
dużo zła i myślę, że o nim też trzeba pisać, często to
co smutne, jest nam bliskie - czyli czyjeś złamane
serce, samotność, głód, wojna, sam też bywa, że
sięgasz do trudnych i wcale niewesołych tematów,
Zbyszku, ale to nie tak, że na beju tylko są takie
smutasy.
Jest tutaj np sporo pięknej liryki, ale cóż życie to
nie jest bajka, nie można pisać tylko o tym co wesołe,
musi być przestrzeń na jedno i drugie, msz, a poza tym
też tak jest, że jak ktoś wyrzuci z siebie, to, co go
boli, to jest mu lżej, może to i o to chodzi...
Pozdrawiam Zbyszku serdecznie
P.S Ja lubię wiersze nie tylko wesołe, msz te
smutniejsze są głębsze i mają ciekawszy przekaz,
często każą wrócić, a wiersz pt wieś tańczy i śpiewa,
raz przeczytasz i zapomnisz, bo jest tylko do śmiechu,
ale on też jest potrzebny, zatem i tego typu wiersze
zdają egzamin.
Trochę tak jak w życiu, najlepszym lekarstwem na nasze
kłopoty są cudze nieszczęścia.
Ja piszę zwykle o sobie ale mam tak, że jak napisze
radosny wiersz to od razu lepiej się czuje :)
Pozdrawiam :*)
anula-2:przeceniasz mnie i ten wierszyk. Tak z grubsza
mi wyszło, że porażki peela są lepiej przyjmowane niż
jego zwycięstwa.