pejzaż niby-zimowy
w spłowiałej trawie
jeszcze stokrotki
bieleją skostniałym szronem
spóźniony poemat śniegu
utknął za płotem
i kot pomachał rudym ogonem
on przecież nie lubi zimna i wilgoci
gdy tylko chłodem powiało
z wdziękiem na parapet wskoczył
z przymrużeniem patrzy w roziskrzone
nieba oczy
a w nich
roztańczyła się zima
na skrzypcowych smyczkach
autor
Roxi01
Dodano: 2014-01-12 09:50:30
Ten wiersz przeczytano 1311 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Popieramy wielką niedźwiedzice :). Pięknie to
napisałaś :) Keramiczki pozdrawiają !
Ale Vivaldim zagrałaś, super:))
Pięknie, obrazowo i w dodatku z muzyką w tle...zima ma
ładne wejście:)
Przepiękny, ciepły wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
dzisiaj spacerując moim ulubionym deptakiem nad rzeka
czułem sie podobnie - tak jak teraz czytając Twój
wiersz
pozdrawiam
u mnie odpuszcza zima ,pozdrawiam
Świetnie, tak trzymaj, w tym tonie. To jest poezja.
Pozdrawiam@
U mnie deszcz i wichura. Piękny pejzaż zimowy.
Sympatyczny kot. Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo pasuje do styczniowej aury za oknem panującej
obecnie, a kot idealnie się wkomponował w ten obraz.
Pozdrawiam :)
Przeczytałam z przyjemnością. Cieplutko pozdrawiam
A u mnie za oknem lekko prószy.Może wywolałaś wilka z
lasu? Pozdrawiam.
Fajny wiersz,zima zawitala do Ameryki w Nowym Jorku
snieg juz stopnial i sie ocieplilo,pozdrawiam
serdecznie
Z nami na razie obchodzi się łagodnie. Ładnie.
Pozdrawiam Roxi
Karacie, ok zima jeszcze w Stanach
"poprószyła" śniegiem, u mnie jak na razie w "Zimie"
Vivaldiego:)
A ja się pytam dlaczego,
zima tylko u Vivaldiego?
Pozdrawiam!