Pęk lilijki...
Niech te dłonie kwiatem będę
niech uciszą słowa twoje
bo ta podróż mewy lotem
żeglarz okrętu , podróż wzrokiem
Ona na zawsze żegna się tymi
i wymywa rysę w sercu
bo już poznała doskonale
że ta podróż jest porządkiem
serce dla ciebie i dla drugich
poznasz i ucałujesz wszystkich
czy to będzie żółw skrzydlaty
On uśmiechnie się do ciebie
...
wprawdzie one nie latają
ale cuda się zdarzają
o pszczółka usiadła na nim
na pęk lilij białej jeszcze całkiem
nierozwiniętej i zapyla kwiaty eden...
Komentarze (8)
Podoba się refleksja, pozdrawiam ciepło.
Witaj kryst... - korekta
Wotaj krys...
Podoba się wiersz.
“wymywa rysę w sercu” - ciekawie bardzo. jak i cały
wiersz.
Pozdrawiam.:)
Wiersz pobudza i ostudza. Na plus.
Bardzo ładne wersy, pozdrawiam :)
Refleksyjnie ujęty obraz przyrody.
Wiersz rozbudza wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Marek
Piękne są lilie, a te dłonie... jakby Anielskie.
Pozdrawiam.
Pszczoła ukołysze kwiat a nasze życie
jest wahadłem...
Miłego dnia:)