pękłaszyba
Bez widoków, choć otwarcie
Tłukę się
Jak kruche szkło
Już nie błyszczę, ja odbijam
Ja – kopia i ja- lustro.
Bezzwątpienia ciągle wątpię
Nieomylnie mylę wciąż
I upadam z trzaskiem kości
Nierusz! Zostaw! Niepodnoś!
autor
Princess Hell
Dodano: 2010-10-20 21:39:28
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Bardzo ciekawie ujęte, ja widzę w tym wierszu swoje
własne słabości....Pozdrawiam.