Pęknięty dzban
MĘŻOWI
W pewien poranek
ON rozbił dzbanek.
Był piękny, posrebrzany,
w serca malowany.
ONA, jak zobaczyła
szybko podskoczyła,
skorupki pozbierała
mocno zapłakała.
Patrzy na skorupki,
ostały się ino dwa kubki.
Zalała się łzami,
nie panuje nad emocjami...
Kubeczki kochane
w serca malowane,
co ja teraz zrobię?
Skuliła się w sobie.
Jej dusza zraniona,
ON wzrusza ramiona,
wzrok pusty jak szklanka,
pije z innego dzbanka.
ONA próbuje dzbanek ratować,
posklejać, zacementować,
ale dzbanek przecieka,
potrzebuje drugiego człowieka.
"Nie naprawisz tego dzbana-
- ON na to - moja kochana".
Usiadła w kuchni na stołku:
"Czego się śmiejesz osiołku?
Boże, pomóż mi w biedzie,
Ty co do żródła Miłości wiedziesz,
Boże daj spokój i wiarę
i sił ponad miarę..."
Wzięła do ręki tackę drewnianą,
solidną, wyheblowaną.
Skorupkami tackę wykleiła
dwa kubki na niej postawiła.
Pysznią się kubki na tacce nowej,
pięknej, mozaikowej i kolorowej.
Śmieją im się serca malowane,
bo teraz są takie kochane.
A jednak...
Do szczęścia brakuje im dzbana
co kawę do nich nalewał z rana.
Zrozumiała swe błędy
do sklepu leci w te pędy,
szuka dzbanka nowego
w serca, posrebrzanego.
A był to dzbanek magiczny,
liryczny i romantyczny,
MIŁOŚĆ w nim mieszkała
i go od środka posrebrzała...
Tylko człowiek głupi
myśli, że taki dzbanek kupi.
Przyszła do domu zmęczona,
patrzy w krzyża ramiona,
zgięła w pokorze kolana,
całą noc w modlitwę zasłuchana...
Bóg jest miłością, reszta jego echem...
Miłość pokarmem i serca oddechem,
miłość wolnością, miłość wybacza,
miłość pomaga, gdy człowiek rozpacza...
Zaprosiła Boga do życia swego
wszystko się zmienia, choć nie widać
tego,
Wszystko się zmienia bardzo wolniutko
A Bóg się śmieje z góry cichutko ,
otacza opieką ich wspólny dom,
bo smutna ONA i smutny ON
i kubki, które są roześmiane
też smutne, bo tęsknią za dzbanem.
Dziwi się sprawca stłuczenia dzbana
czemu ONA spokojna i zadumana?
Czemu jest inna, nie taka była?
Bo ONA bardzo, bardzo się zmieniła.
ON chce odejść, ale siła nieznana
trzyma GO, mimo stłuczonego dzbana.
Głowa GO boli, ciągle w rozterce,
myśli niespójne, i dusza, i serce...
I ONA chodzi wielce przybita,
a w sercu nadzieja rozkwita...
Nadzieja i wiara na pojednanie,
że ON z NIĄ na zawsze zostanie.
A Bóg obdarza swymi łaskami
i Ducha Świętego przysyła z darami.
%
Modlitwa jej została wysłuchana,
teraz RAZEM piją z nowego dzbana,
też w serca malowany,
ale nie srebrny, tylko POZŁACANY...
17 grudzień 2017
Komentarze (7)
Rewelacyjny wiersz, cudna historia :)
Pięknie piszesz:)
Pięknie podpowiadasz jak radzić sobie z trudnościami.
Pozdrawiam serdecznie.
przepiękna historia miłości- kto naprawdę kocha jest
gotów do poświęcenia, wybaczenia, a modlitwa w tym
pomaga.
Pięknie. Potrzebny w każdej szanującej się rodzinie
taki dzban. Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, że miłość jak ten dzban dała się posklejać.
Za często ludzie myślą, że ślub jest gwarancją ...
Pozdrawiam
"Zły człowiek jak gliniany dzban, zbyt łatwo pęka, a
trudno się spaja, a dobry jest jak złoty dzban,
nieprędko pęka, a spaja się prędko." - Przysłowie
indyjskie.
Pozdrawiam Justyno, przemówił do mnie Twój wiersz.