pełen bólu
Ulica nauczyła płakać
Jak dzikie psy z żółtobiałą pianą na
pyskach
Pożeramy odgłosy krzywdzonych
K...a
Jak miło,że padło na sąsiada
Wscieklizna-jak miłośc ma dwa oblicza
Krwiożercze i potulne
Pożeramy odgłosy krzywdzonych
Podwijając ogon przed krzywdzonymi
Pamiętaj
Na każdego Boga znajdzie się Bóg
Lepszy
Mądrzejszy
Silniejszy
Dom nasłuchał się wiele
Milczenia odrapanych ścian
W morzu niebieskiej farby
plamy nagiego tynku
Dom widział
Przerwy w życiorysie
Wiem ile razy upadłem
Nie wiem gdzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.