„Pełnia – czas przypływu”
Mój pierwszy i zarazem jedyny erotyk jaki kiedykolwiek napisałam - taka jakby trochę "próba sił" w gatunku, jaki jest mi raczej daleki... - a ocenę jej efektów zostawiam Wam - Czytelnikom :)
Księżyc zapłonął w pełnej krągłości
srebrzystym blaskiem na czarnej tafli
nieba
Pełnia – każda cząsteczka w moim ciele
wzbiera falą przypływu
jak bezbrzeżne wody oceanu
lekkie drżenie nóg
gdy czuję Twoje ciepło przypomina mi
że jestem przecież tylko
człowiekiem
Pełnia – ciało wzburzone
wibruje w rytm wystukiwany
przez libido
a oddech staje się chrapliwy
Twoje ciepło to punkt zapalny
a ja płonę ogniem równie mocno
jak język lawy
trawiący swym żarem wszystko po drodze
Dotknij mnie proszę
nim spalę się zupełnie
a wiatr rozgoni popioły
Blask księżyca wydobywa
Mleczną bladość piersi
rozświetla aksamitną
tkaninę skóry
Bliskość naszych ciał
udo przy udzie i rozpoczyna się
szalony taniec nad przepaścią
wszystko wiruje i pulsuje
jak wzburzona krew w moich żyłach
I tylko księżyc
samotny na nieboskłonie
spogląda zazdrośnie
jak dwa rozpalone ciała splatają się
w doskonałą jedność…..
By Anna Lilith Gajda © All Rights
Reserved
Październik 2010r.
Komentarze (6)
Dziękuję serdecznie moi kochani Czytelnicy za słowa
uznania i cieszy mnie niezmiernie Wasz pozytywny
odbiór tekstu, bo w końcu to najdroższy ze skarbów dla
autora - n'est-ce pas? :) A i Nathan: nie bez powodu
chyba studiuję właśnie filologię polską i wyboru tego
przyznaje - dokonałam z pełną premedytacją!! hehehe :P
Kolejne erotykowe próby mocno pożądane przez
Czytelników;-)
Kurczę, oczytana jesteś, zaraz nabawię się
kompleksów;-p Pozdrawiam, zgłębiając nieprzebrane
bogactwo polszczyzny Twojego wiersza;->
rozmarzyłam się przy nim:)
bardzo ładny.... zmysłowy i taki nie tuzinkowy - udany
gratuluję:-)
pozdrawiam :-)
Ciało i dusza w jednej osobie
co zrobić? - jestem człowiekiem
czasami prym wiedzie dusza
a czasem wiedzie zwierzę ;o)
Zmysłowo to ujęłaś:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)