Pełnia...
Przypadkowe spotkanie
Przerodziło się w noc
Pełną czaru
W diamentowej scenerii
Szmer dotykających się liści
Na szczycie przepełnionym
Nieskoszoną trawą
Nasączył skórę wilgocią
To zbliżenie w milczeniu
Przyjęły skały
Wiatr w pełni zrozumienia
Połączył się z szelestem
Przypadkowe spotkanie
Przerodziło się w dzień
Pełen uśmiechu
W kryształowej galerii...
/powtórzenia celowe...pełną(ona)-pełnia-pełen(on) ........;-))) /.....;-)))
autor
atma
Dodano: 2010-06-27 17:01:55
Ten wiersz przeczytano 905 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
pełnia szczęścia....;)
ciekawe metafory
podoba mi się fajny pozdrawiam i dziękuje
Pełn(i)o :) uroku w Twoim wierszu, erotyk jak się
patrzy, czytam zachwycona, że tak można było napisać:)
Pozdrawiam gorąco w gorący dzień.
tak:)tylko jak ty potrafisz pisac i kochać......się
Gwqiazdy poblogoslawily kochankow
i milosc kosmiczna im przeslaly.
Pozdrawiam cieplutko z urlopu w San Diego.
i jak ładnie, i jak romantycznie :-) (prosze popraw
"Nieskoszona trawą") pozdrawiam :-)
Naprawdę uroczo, plastycznie napisane.
Przyjemność..czysta przyjemność..Tylko dlaczego
melancholijny? M.
Przypadkowe spotkanie i wiatr w pełni zrozumienia
połączył się z liści szelestem;), piękny delikatny
erotyk:)
ładny i delikatny erotyk...czasami takie przypadkowe
spotkania przeradzają się w długotrwałe
związki...pozdrawiam
Przyjemny rozbudzający zmysły erotyk. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
O tak ile może być uśmiechu w spełnieniu, pozdrawiam:)
witaj, piękna przypadkowo spędzona noc, okazała się
być pełnią szczęścia i czaru.
pełnego spełnienia. smaczny erotyk. pozdrawiam.