perfectum
/z szuflady/
to nie moje miejsce
zabierz mnie do siebie
świat który poznałem nie wart funta
kłaków
sfermentował owoc nietknięty na drzewie
nikt już nie pamięta którędy do raju
nawet ci najstarsi zwątpili w zbawienie
popękały stopy od ciernistej drogi
w płucach zżartych rakiem zanika
powietrze
nie chcę tutaj zostać ciągnie mnie za
tobą
zgagą smak wypalam skwaśniały od deszczy
jeszcze dziś odchodzę w bezwieczność
w zaprzeszły
czas kreśli na piasku
ulotne historie
tamto już minęło
jutro nie nadejdzie
powinienem był zapomnieć
Komentarze (2)
nie zawsze zapomnieć się da,a ponoć rany leczy czas...
Jest miejsce w sercu własnym i marzeniach i wierność
im Wiersz bardzo piękny chociaż smutny Skarga Ciepłe
pozdrowienia:)