Perora Gałganka na jeden i ten...
Perorę przy obiedzie zaczynał Gałganek.
Winston był tęgi, Józek wąsaty,
nie mógł chodzić Franek.
Córka Gałganka stała przy aucie.
-O czym on mówi? Chyba nie o Jałcie?!
Gałganek był historykiem, żona Ewelina.
Chwalił on przesadnie wielkiego
Franklina.
Żona wraz z synem (juniorem Gałgankiem)
pytała się męża:
-Co ty masz z tym Frankiem!?
Gałganuś poszedł z kumplami na browara
i znowu gadka na temat FDR-a!
autor
Stefa1932
Dodano: 2018-01-08 21:47:47
Ten wiersz przeczytano 747 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
(:
Jak to Gałganek...piwko musi wypić, o się
liczy...pozdrawiam ciepło
Śliczny rozmarzony i , zabawny wiersz;)
a to Gałganek
A gdzie Jurcyś ja się pytam? :)
Smacznego browara.
Nie kumam.