Persefona z Dongen
a ona trwała w ciszy
złamana na krześle
przed nadchodzącym zmierzchem
w świetle plastikowych latarni
by nie ulec ciemności
przybywali po kolei
jakby na wpół żywi
z niedokończonym żegnaniem
niosąc kwiaty i okolicznościowe kartki
takich spotkać już tylko nocą - myślała
zasiadła w modłach
miedzy alejami
podąża jedynie cielesność
po drugiej stronie tartaru
uber happy
Komentarze (4)
czytałam już wcześniej,że się tak pochwalę...bo jak tu
Cie nie czytać:))
Oryginalny seans z Persefoną. Nastrojowy, nie odbieram
klimatu jako zimny. Melancholijnie ją ujrzałam.
uber happy ... na wieczność ... :)
ale nastrój! podoba mi się.