Pętla
Dom jak ruina
Zniszczony pokój
Podrapane szare ściany
Wszędzie tynk porozwalany
A ona siedzi na środku pokoju
przy stole niewzruszona
Suknia biała w strzępach
Na jej twarzy smugi tuszu pozostały
Jej loki na plecach się rozsypały
W dłoni papieros się żarzy
Popioły na stół spadają
Ona jak kamień zastygła
I tylko z okien światło przenika
Jak zjawa w powietrzu się rozpłynęła
I jak film wciąż od nowa ta scena się
powtarza
Jakby dom w pętli czasu pozostał
Komentarze (5)
Dla mnie trochę mroczny ten klimat. Niby zwykły obraz
"po bitwie", a jednak zatrzymuje. Pozdrawiam.
Witam. Melancholijnie. Pozdrawiam
smutna pętla :)pozdrawiam
Interesujące spojrzenie.Ciekawa scena.Pozdrawiam
Smutek i tęskota niszczą samotną duszę, dobry wiersz,
podrawiam