Petrykozy samotne
pamięci Wojciecha Siemiona
sercem Polak, aktor i wrażliwy Artysta
dziś Petrykozy daremnie Ciebie
wyczekują
nawet ptaki ucichły co na wiosnę się
zlatują
a na niebie teraz tylko jedna chmura
czysta
okolica jakby owiana mgłą a zawsze
przejrzysta
nici babiego lata bezładnie się po łąkach
snują
chaty posępne jakby do Petrykoz nie
pasują
zakochane w Poezji i Ty duszą humanista
w Petrykozach już nie ma słynnego
Gospodarza
trudno coś rzec ;nawet serce milczy w
bezdechu
co odejście na zawsze dla żywych wyraża
?
Kwietniu ponury ,odebrałeś nam resztki
uśmiechu
koszmaru obraz malujesz pędzlem nie
malarza
zaczekaj na Nas, tam w górze drogi
Wojciechu
pod koniec życia W.Siemion w Petrykozach miał galerię sztuki ludowej , tu się też spotykał ze swoimi przyjaciółmi
Komentarze (2)
Tak szybko zniknęły, po Jego śmierci.
To był niezwykły aktor, trochę niedoceniony.
piękny wiersz
Znam to miejsce, nawet ostatnio
Tamtędy jechalam. Miałam ta przyjemność widzieć
osobiście
Pana Wojciecha.
Pozdrawiam cieplutko:)