Pewien pan (Karol Kot)
Pewien pan o wczesnej porze
Wybrał się na spacer z nożem
Poczuł chęć spełnić pragnienie
Napawać się ugodzeniem
Kandydatek całe grono
Palił się by w którąś wchłonąć
Wybrał docelowe cele
Przyczaił się nań w kościele
Nastał odpowiedni moment
Chwycił nóż zacisnął dłonie
Szczyt ekstazy i radości
Ostrze, ból, zgrzytanie kości
W końcu poczuł się spełniony
Żniwiarz zaczął zbierać plony
Poczuł chęć, misję, zadanie
Wiedział, że już nie przestanie...
autor
Grabarz91
Dodano: 2013-07-06 15:01:02
Ten wiersz przeczytano 1926 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
W końcu poczuł się spełniony
Żniwiarz zaczął zbierać plony
Poczuł chęć, misję, zadanie
Wiedział, że już nie przestanie..
fajnie mi sie podoba :)))))
Jeden z tych wierszy gdzie musze przytoczyc slynne
bejowskie"lomatko"...