O pewnej przyjaźni
Jest taka przyjaźń co żyje wiecznie
i jest blisko choć byśmy byli najdalej,
a gdy się kłócimy na pozór tylko umiera
jak drzewo co jesienią gubi zwiędłe
liście
by wiosną kolejne wypuścić...
Istnieje by dojrzewać w nas
najsilniej podczas burzy,
piorunami łamać nas i wzmacniać,
a gdy upadamy uczy jak nawzajem
do lotu mamy podrywać skrzydła,
które już zapomniały jak latać...
I drogi nasze w jedną połączy,
nie możemy się zwyczajnie minąć
bo zawsze musimy iść razem
choć nie zawsze obok siebie,
ale jeśli zabłądzimy to wiemy,
że błądzić musimy we dwoje
by być podobnymi jak dwie krople wody...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.