Pewnej zimnej nocy
Nadeszła noc;
Wtuliłam się w Twoje ramiona jak zwykle
Lecz one nie miały już dawnego ciepła.
Dreszcz zimna
I twarz skrzywiona w grymasie.
Człowiek którego znałam – zniknął,
Choć obiecywał, że się nie zmieni.
Jesteś mi obcy,
Prawda bolesna i gorzka jak łzy,
Które płyną niczym rzeka
Nie z oczu, lecz z głębi mego serca.
Nikogo nie kochałam,
Nikogo nie pragnęłam,
Nikogo nie szanowałam,
Bardziej niż Ciebie…
Ale nic już z tego nie pozostało.
Żyjemy wspomnieniami,
Mijając się każdego dnia niczym duchy.
Nie pamiętamy kim byliśmy,
Zanim nadeszła ta noc.
Bukiet zasuszonych róż
I zamazany ślad mej pomadki
Na Twoim kołnierzyku – tylko tyle,
Tylko tyle zostało z tak wielkiej
miłości.
Komentarze (1)
utulis zmnie do snu ale tak naprawdę