Piasek
dialog zimowy
- Choć się historia co rok powtarza,
Powiedz ją ty mnie.
- Spadł śnieg. - Śniegowi się to
przydarza,
Zazwyczaj w zimie.
- No i śnieg leżał sobie na drogach
Tydzień z okładem.
Dyrektor ZOM-u (klnę się na Boga!)
Zwołał naradę.
- I co? - I mówił przeszło godzinę
(Nawet dwie pono),
Jak pracowali drogowcy w zimę
Za Jagiellonów.
Jakiś referent mówił z rozwagą
Po dyrektorze,
By do piaskarek piasku choć wagon
Zamówić może.
- I zamówili? - Tak. To dla ZOM-u
Marna pociecha.
Ze stacji (drogi nieodśnieżone)
Piach nie dojechał.
- A ZOM? - Dyrektor piekli się, huczy,
Lecz ma nadzieję,
Że jeszcze zdąży ten piach rozrzucić
Gdy śnieg stopnieje.
Komentarze (19)
Na szczęście idzie odwilż, bo się piachu raczej nie
doczekamy :)) pozdrawiam z uśmiechem :)
Gdy biały śnieżek sypie wprost z nieba
i wszystkie drogi posypać trzeba
Co roku zaskakuje
i nikt nie posypuje.
Na biały gips wzrasta potrzeba.
Pozdrawiam
(wyręczyła mnie krzemanka)
Miłego dnia.
Fajny wiersz. Dawniej, co roku opady śniegu
zaskakiwały drogowców, w ostatnich latach zima im
odpuszczała:)
Miłego dnia:)