W piątek po szkole
W piątek po szkole poszedłem z kolegą na
łąkę. Zobaczyłem wtedy sikorkę . W
gnieździe i wyfrunęła po robaki dla swoich
młodych. Jeden młody wypadł z gniazda.
Jednak go nie ruszaliśmy bo by wtedy jego
mama by go nie przyjęła bo by pachniał
inaczej. Czekaliśmy na sikorkę ale było za
późno bo Gawron je zjadł. Sikorka była zła
więc pokazała Gawronowi co to znaczy
zadrzeć z matką.
Gawron wypluł pisklaka i ptaszki żyły długo
szczęśliwie. A my idziemy w świat.
Komentarze (5)
Ładny tekst.Pozdrawiam Cię:)
Pięknie Dominiku opisałeś ciekawą przygodę
Gratuluję odwagi że w tak młodym wieku zdecydowałeś
się zaistnie tutaj na Beju
Witam serdecznie i bardzo ciepło :)
Gratuluję pomysłu
Pogodnie pozdrawiam :)
Jeśli rzeczywiście masz 8 lat, to ładnie opisane
wydarzenie.
Ślicznie Dominiku. Tak trzeba. Niewinnych, malutkich
istot kto będzie bronił jak nie my. Pozdrawiam.
Bochaterski czyn