Pięć moskalików...
Pięć moskalików o jednym ministrze
Kto mówi „Prawo nie szczeźnie,
Chociaż jest ministrem Ziobro”,
Zamknę go w katedrze w Gnieźnie
Z głodną, jadowitą kobrą.
Kto reformy Ziobry chwali
Widząc w nich o prawo troskę,
Tego będą ćwiartowali
Na Kalwarii Zebrzydowskiej.
Kto mi powie, że pan Ziobro
Służy polskiej racji stanu,
Potnę go koniom na obrok
Pod klasztorem franciszkanów.
Kto uważa, że ten człowiek
O Ojczyźnie myśli czasem
Pod klasztorem w Częstochowie
Go przerobię na kiełbasę.
Kto twierdzi, że niezawisłość
Sędziowska to dziś przeżytek,
W brzuch mu trzeba bagnet wcisnąć
W refektarzu u szarytek.
Komentarze (19)
znałem jednego prawnika ,adwokata uczciwego i prawego
ze starej szkoły lwowskiej
Chęć podporządkowania sobie na siłę trzeciej władzy,
sędziów i prokuratorów w fałszywy, perfidny sposób
jest chyba czymś najgorszym co robiła i robi obecna
władza. Przypomina to najgorsze czasy z lat
powojennych a na Ziobrę wystarczy spojrzeć i już ma
się zepsuty humor na cały dzień. Tacy ludzie nigdy nie
powinni być dopuszczani do rządzenia krajem. W
sądownictwie jest szereg spraw do naprawy i
wyprostowania, jednak to wszystko musi być
przeprowadzone spokojnie w obecności i uzgodnieniu z
wybitnymi, niezależnymi od nikogo osobistościami
znającymi te tematy od podszewki, wyciągając wnioski i
biorąc przykład z mądrzejszych krajów, które mają to
już dawno za sobą. To co zrobiono woła o pomstę do
nieba.
Bardzo dobry, potrzebny wiersz.
Pozdrawiam życząc miłego dnia :)
kto mi powie, że sędziowie
to nie jest zepsuta kasta,
temu zaraz dam po głowie
pod kościołem w środku miasta.
Idolem moim - to on nie jest, ale - mimo wszystko -
kiełbasy z Ziobrem to bym nie zjadł...- nawet robionej
u szarytek. Mocne:)