pięć smaków motyli
te z trupią główką w atłasach na trumiennej
satynie przetykanej srebrem
nietoperzowe mięsne w sosie nocnym
bezszelestnym
bądź w ekstazie bólu goryczy zwodniczego
płomienia świecy
i te na kwiatek z kwiatka które rozsiewają
pyłek miłosny nektar
słodki spijany łechcąc w brzuchu
otumanionych zakochanych
łzy słone roniłyby gdyby umiały nadziane na
szpilkę
w gablotce smakując mdłe obszary
wieczności
Komentarze (7)
Bardzo mi się podoba ten wiersz, który moim zdaniem
jest również swoistą personifikacją ludzkich działań,
no cóż motyli wiele jest na tym świecie:)
Miłego dnia życzę.
Nie miało być /w atLasach/?
Bardzo się podoba.
Nie jestem pewna,czy to tylko o motylach? :)
Pozdrawiam :)
dla nauki powisi chwilkę
i da sobie w d... wbić szpilkę.
pozdrawiam serdecznie
Wow, biedne te motyle, które kosztowałeś, by poznać
ich smak :)
Ciekawy wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Ciekawie o motylach. Po przeczytaniu poczułam
współczucie, że nie mogą zapłakać nad tymi "mdłymi
obszarami wieczności":) Miłego dnia.