Piekielne podniecenie
Wreszcie nadeszła ta urocza chwila.
Jesteś coraz głębiej,
Czuję jak pot ze mnie spływa.
Jest piękniej niż w niebie.
Piekielne ciepło ogarnia me ciało.
Przechodzą dreszcze.
A mnie ciągle mało!
Ciągle chcę jeszcze!
Cała drżę
Tak jak ze strachu
To podniecenie!
Ratuj mnie, ratuj!
Wtem coś wybuchło.
To wulkan jakby.
Zostawił po sobie
Wielkie białe plamy.
Noc skończyła się szybko, nigdy nie
wróciła.
A zostały tylko wspomnienia
I na mojej ciemnej pościeli
Dowody podniecenia.
Poezja jest życiem... Ty - moją weną :):*:*:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.