Piekielnie obrzydliwe
Spacerując z psem Dante,
kątem oka zauważyłem
piekło w mieszkaniu na parterze
okno było otwarte nie buchały płomienie,
jaskółki budowały gniazdo
bez czarnych jaj.
Podsmażone białko zlało się z żółtkiem,
sokoli wzrok się wyostrzył
na rzeczywistość centymetr obok.
Spuchniętą twarz rozerwały
nagrzane wstydem policzki.
Ale bomba!
Po wybuchu na ścianie
wiszą strzępy zerwanej skóry
zamiast podklejanej tapety.
Konkubenci w spazmie dobranocki,
spółkują pazurami
szarpiąc włókna odkrytych mięśni.
Gimbus Tworek w kącie jeszcze oddycha
liczy czerwone paski
kabla własności żelazka,
syczy na matematykę
przypalony papierosami
mamy, która chciała rzucić.
Kłótni nie słychać,
płacze cebula pod nożem,
jęczy czerwone mięso molestowane,
macaniem dla wilgoci.
Szybko kończę, nie oglądam,
obrzydliwie piekielny komiks
w sekundę później zaliczony.
Ważne są tylko chwile
pokręcone w kalejdoskopie
zafarbowanego szkła,
dzięki kolorom i prędkości
czasem potrzebujemy okularów.
Czyściec, mycie naczyń, mop
dozorcy, sprzątaczki
w bólu sprzątają radośnie.
Komentarze (12)
Dziękuje pięknie i pozdrawiam :-)
Witaj. Nie tyle obrzydliwe co wstrzasajace... wiele
jest takcih piekiel na ziemi... swietne slownictwo...
takie jaby mimochodem obserwacje... az sie chce ze
smyczy psa spuscic, psiko moze wiedzialo co zrobic, bo
ludzie nie zawsze umieja zachowac sie w takich
sytuacjach. Moc serdecznosci.
pilnuj się chłopie dać takie imię psu to przesrane
życie przyjdą po ciebie nocą , nie niekoniecznie nocą
i w drzwi ci załomocą i powiedzą tomy!!!!
Ładnie skomponowany wiersz. Zaskakują kolejne linijki.
Wiersz wciąga coraz bardziej w miarę czytania. Podoba
mi się, super.
:-) :-) :-)
I ja i ja :-) się kłaniam :-) bo jesteś wyjątkowy,
zdolny i niezwykle skromny :-)
To ja się Tobie kłaniam, Poeto. Czapką do ziemi :-)
Dziękuję za dobre słowo. Kłaniam się i pozdrawiam :-)
niesamowita wyobraźnai i doskonale dobrane słowa..i
mamy bombę :) pozdrawiam:)
Masz ogromny dar operowania obrazem i symboliką.
Czerwone paski mną wstrząsnęły, kiedy doczytałam
kolejny wers.I nie tylko one. Popraw "spuchniętą" i
"chwile" / w wersie ważne są.../.
Wiersz wybitny.
Znam podobne sceny z wlasnego życia... może nie aż tak
drastyczne ... jednak każde odchylenie od normy
wzbudza we mnie wspomniania
Twoja głowa pełna pomysłów. Kolejny taki nietuzinkowy
wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)