Piekło
Słodki smak twej brzoskwiniowej cery
Porwał galopem me wargi do całowania
Spotkałem Cię w ciężkiej chwili
rozstania
Kiedy duszę mą jadły obleśne chimery
A Ty taka dobra słodka wprost z drzewa
Jeszcze słońca ciepło czuć gdy dotykam
Dajesz błogi spokój gdy oczy zamykam
Och! Gdybyś znała gdzie duszę podziewam
Pewnie byś uciekła, porzuciła bagaż
Słowo, na pożegnanie teatralnie wyrzekła
A mi bólu struna w sercu teraz pękła
A może byś chłodno rzekła. ”Co ty
gadasz?”
Nie winię Cię bo duszy łatwo nie obadasz
A ma dusza z sercem idzie wprost do
piekła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.