Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Piekło Niebo

Dziewczynko z zapałkami,
stań przy katedrze z myśli!
Ludzie drepczą tu, szukający znaczeń.
Ogrzej dłonie ognikami ...
Potem zaśniesz.

"... przy katedrze z myśli" *) fragment tekstu po naniesieniu korekty pierwotnego sformułowania "katedra myśli". Za podpowiedzi, uwagi krytyczne, a także przychylność, autorom komentarzy dzięku

autor

Linkatoo3

Dodano: 2019-05-31 12:44:39
Ten wiersz przeczytano 1953 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Pastisz Klimat Refleksyjny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (39)

Maciek.J Maciek.J

Zatrzymał mnie ten okruch poezji...

Linkatoo3 Linkatoo3

Bardzo ciekawe głosy, dziękuję za cenne uwagi i
podpowiedzi. Wando, Twoje rozwiązanie problemu
nieszczęsnej "katedry ..." zwyczajnie fantastyczne!
Idąc za Twoją radą, pozwolę sobie nadpisać zbawienne
"zet" ... niczym "Mrówka Zet" - niby malutkie, a tak
pomocne. :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

P.S. Staram się nie lekceważyć nikogo, nie odżegnuję
się od przyjmowania krytycznych komentarzy. Uważam
niemniej, iż obowiązuje zasada dbałości o "bycie
zrozumianym" przez odbiorcę komunikatu. Tu dziękuję
Wandzie, iż stanęła w tej kwestii po mojej stronie,
gdyż język cyt. "naukowej dysertacji" (co do "pozoru"
nie wypowiem się) z przyczyn oczywistych jest dla mnie
niezrozumiały, a postawa adwersarza w tej sytuacji
nawet dość niegrzeczna - trąci brakiem szacunku (czy
to dla mnie, czy dla innych autorów tekstów, którzy
przecież nie mają żadnego obowiązku posiadania tak
rozległej wiedzy w dziedzinie, w jakiej szanowna
koleżanka - krytyk jest tak biegła, czego z kolei nie
musi autorytarnie udowadniać, sic. kultura!). I tylko
w tej kwestii pozwoliłam sobie zgłosić zastrzeżenia,
nie zaś co do istoty samej krytyki. Po co bowiem
"walić do komara z dwururki"? ... ja się pytam. A tak
to jestem przyjaźnie usposobiona. Przyjmowania krytyki
ostatecznie też trzeba się uczyć, podobnie jak
umiejętności wypowiadania swoich poglądów (cóż, że
rozbieżnych z czyimiś?). Nie wstydzę się tego, że
czegoś nie wiem, nie jestem w czymś wystarczająco
dobra, albo zwyczajnie nie rozumiem, czy też widzę
inaczej. Niech wstydzą się ci, którzy koniecznie chcą
zawstydzić. Kłaniam się nisko.

falkon falkon

Ja powiem tak :
Nie ma piekła, tego opisywanego i straszonego.
Jest niebo ( firmament )

Katedra Note - Dame. Częściowo spalona i ludzie
szukający znaczeń.

Słyszałem o tym wiele i czytałam na ten temat.

Tak to czytam. Pozdrawiam.

Wanda Kosma Wanda Kosma

Interpretacja i wolność interpretacji (łącznie z
Chinami Ludowymi) TAK - mam identyczne stanowisko w
tej sprawie, ASie. I szacunek do Czytelnika - wielki.
Ale arbitralność interpretacji popierana pozorami
naukowej dysertacji - czyli to, o czym pisalam w
komentarzu ponizej - to zdecydowanie nie nalezy do
gatunku komentowania znakomitego.

AS AS

jeśli idzie o interpretacje, to zajmuję ultraliberalne
stanowisko;
jeśli pod moim wierszydłem o miłości ktoś napisze, że
to wiersz o Chinach Ludowych - nie zaprotestuję i nie
szukam winy w "tępym" czytelniku ale w sobie, ponieważ
nie potrafiłem stworzyć przekazu, który byłby zgodny z
odbiorem czytelnika;
interpretacja zatem, to jego święte prawo

Wanda Kosma Wanda Kosma

Ossa jest znakomitą komentatorką - w części zgadzam
się. Komentarze Jej brzmią wnikliwie, mądrze i
świetnie, zawierają wiele ciekawych spostrzeżeń i
perspektyw.

Warto nie lekceważyć - lecz warto też nie
przeceniać... Arbitralne myślenie uproszczeniami nie
należy do gatunku znakomitych! Dziewczynka z zapałkami
w cudzysłowiu - to bzdura.
"Surrealny" sprowadzony znaczeniem do kierunku w
sztuce - to także bzdura.
Nie mówiąc o wielu interpretacjach, które miałam
okazję poczytać.

A propos szczerości do bólu :)

AS AS

Ossa jest znakomitą komentatorką i na pewno nie
lekceważyłbym jej uwag;
a że czasami jest zanadto szczera, to już inna
sprawa...
miłego :)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Ciekawie bardzo! Wiele skojarzeń budzi powołanie
dziewczynki z zapałkami do własnego przekazu - dobrze
to wyszło!
Jedynie "katedra myśli"... jest tu ja żwir w bucie...
Sposób na "obejście" topornej dopełniaczówki w tak
skondensowanej formie literackiej, jaką Autorka tu
wybrała, nie jest, wbrew pozorom, trudny... Aby nie
zmieniać znaczenia ani nawet konstrukcji
deklinacyjnej, a jednak wyjąć tę drobinę żwiru,
wystarczy dodać przyimek :)
"stań przy katedrze z myśli".
Reszta super.
Witaj na beju, życzę radości z twórczości :)

Linkatoo3 Linkatoo3

AS Dziękuję, czuję się zachęcona, a jakże! Trudnych
sytuacji wokół można zaobserwować sporo, ale opisana
przez Ciebie rzeczywiście jest jaskrawa i tak
znamienna dla czasów, w jakich przyszło nam żyć. I
cóż, niekiedy odzwierciedlenie rzeczywistości w
wierszu bywa naprawdę trudne. Obecnie staram się
przyjrzeć wierszom, jakie powstały dość dawno, zależy
mi na dokonaniu niezbędnej korekty - głównie z uwagi
na fakt, iż wszystkie powstawały dosłownie w krótkim
natchnieniu chwili (pojawiał się w głowie obraz,
konkretne zlepki słów, które czułam się zmuszona
spisać, w przeciwnym razie na zawsze by umknęły).
Tworzyłam, nie mając większej praktyki ani
odpowiedniego poziomu wiedzy co do reguł, jakie
powinny temu towarzyszyć, zatem bardzo intuicyjnie -
na drodze eksperymentu w zasadzie (pełna wątpliwości,
przez co nie uniknęły dziwacznych przeróbek przy
kolejnym i kolejnym przepisywaniu). Nie chciałabym ich
przekształcać całkowicie co do brzmienia, gry słów,
konstrukcji, albowiem mogłyby zatracić swoją istotę -
znaczenie dla mnie, komunikat wysłany do kogoś, cały
pierwotny przekaz. Uważam, że powinien zostać
nienaruszony. Co innego poprawność i estetyka.
Problemem dla mnie był niekiedy układ wersów oraz
rozterki związane z dynamiką wypowiedzi (jakie znaki
przestankowe zastosować, w którym miejscu, natręctwo
wielokropków, itp., itd.). Natomiast wolałabym uniknąć
przysłowiowego "wylania dziecka z kąpielą", gdyż te
wierszo podobne twory, czy jak to skomentowała Ossa77
- "twór-cz-ość" - to jednak "moje dzieci".

AS AS

wizja jest znakomita i jakże na czasie...
swoim komentarzem chciałem Cię zachęcić do dalszego
pisania miniatur, a wspomniałem, że nie jest to łatwa
sztuka;
i bywają sytuacje wobec których stajemy bezradni...
bardzo chciałem napisać wiersz o pewnej kobiecie,
matce jedenaściorga dzieci, rozproszonych po całym
świecie;
dzieci "dbały" o nią przysyłając pieniądze, ale cóż...

na wyludnionej wsi nie można było znaleźć nikogo, kto
mógłby jej zrobić zakupy, nie mówiąc o regularnej
opiece...
kobieta zmarła - prawdopodobnie z niedożywienia, bo
nie była już w stanie obejść do sklepu, do lekarza,
ani do apteki;
nie miała telefonu (nie potrafiła posługiwać się
komórką) ani komputera;
kiedy zmarła, pod jej poduszką odnaleziono istny bank;
tysiące dolarów, euro, funtów, franków, a nawet lirów
i drachm...
bardzo chciałem napisać o niej wiersz, ale nie
potrafiłem...
bywa i tak
dobranoc

cii_sza cii_sza

nie, dlaczego? Przeciez mozemy i powinnismy
rozmawiac:) Dobrej nocy:)

Linkatoo3 Linkatoo3

Rozumiem. Wychodzi na to, że zupełnie niepotrzebnie
czułam się zobligowana do odsłaniania własnej wizji.
:) Dziękuję. Dobranoc.

aTOMash aTOMash

Linkatoo3

Z podziwem, klaniam sie:)

cii_sza cii_sza

Widzisz, miła Autorko, As starał sie wyjasnic, że
niepotrzebnie dopowiadasz, bo nie pozostawiasz tym
samym czytelnikowi miejsca na wyobraźnię,a przeciez
dobrze jesli wiersz posiada pewną tajemnicę. Poezja
nie jest prozą. Nie dopowiadaj, pozwól czytelnikowi by
myślał. Niech wiersz będzie wieloznaczny, niech ludzie
widzą różnie katedrę i to czym dziewczynka ogrzeje
dłonie. A zapewniam Cię, ze w wersji Asa większośc
ujrzy o wiele więcej niż w Twojej. Dobrej Nocy.

Linkatoo3 Linkatoo3

AS dziękuję za krytyczny komentarz. Rozumiem ideę
sugerowanych zmian, po tak obrazowym przedstawieniu
zasady. Przyznaję "bez bicia", że w życiu nie miałam
zbyt wielu okazji do zgłębiania tematu uznanych form
poetyckich (zasad konstrukcji poszczególnych typów
wiersza). Jeśli w formie wiersza określanej miniaturą,
zasadą jest ów minimalizm, to nie sposób polemizować.
U podłoża utworu leży pewna wizja, odczucia, emocje,
przeżycia i związana z tym koncepcja - tworzące
konkretny obraz. Odwołując się do treści bajki,
widzimy katedrę - budynek sakralny, z którego w
domyśle "wysypują się ludzie" (uduchowieni, po
nabożeństwie). Katedra jest olbrzymia, majestatyczna,
zaś dziewczynka mała, cierpiąca niedostatek, głodna i
zmarźnięta. I gdyby pozostać przy tej wykładni, słowo
"katedra" stanowi pełnię wyrazu. Dlaczego zatem
"katedra myśli"? To bowiem jest pisarskie forum.
Istnieje rozdźwięk pomiędzy nieświadomymi jej kondycji
ludźmi. Mocno poraniona wewnętrznie istota, dziecko,
jest głodne słów, potrzebuje ciepła w postaci
serdecznej bliskości i krzepiących treści, dzięki
którym zdoła pozostać przy życiu. Ludzie, tak bardzo
zdają się być uwzniośleni, że nie dostrzegają jej
wewnętrznego bólu, nędzy, tragedii. Tymczasem ona
usiłuje się ogrzać ognikami słów. Nikt nie widzi jak
bardzo jest wyczerpana, u kresu sił.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »