Pielgrzym
znikąd i do nikąd podążasz
przychodzisz przypadkiem wiedziony
tu gdzie rozpostarte Twe ramiona
krainę ogarniają od Odry aż po Bug
na drugim wzgórzu Twa matka
króluje od wieków
Zwiedziłeś różne krainy i poznałeś
różnych których pokochałeś
aż po ukrzyżowanie
usiadłeś zmęczony na miniaturce
swego grobu w muzeum miniatur
odpoczywasz nogi zmęczone prostujesz
głowa od zadziwienia pęka
bo jak to być może
z zachodu tu przybieżałeś
gdzie zapomniano o Tobie
ale Twe nauki zostały
myślałeś naiwnie kochaj bliźniego
jak siebie samego proste
najłatwiejsze przesłanie
nie tu gdzie z matką królujesz
tu już i Franciszka nie uznają
Twego namiestnika
obcych nie wpuścim
nawet matki z córką o innym kolorze
gwałcić i rabować będzie córka
gdy dorośnie a co dopiero
gdy chłopiec się zdarzy
porzuć ten kraj wędrowcze znużony
tu inni szatani są czynni
Komentarze (82)
demono: nie mógł mieć innej wymowy, żyję w tym kraju.
97% populacji to katolicy, 75% nie zgadza się z
papieżem proszącym o miłosierdzie dla uciekających
przed wojną i śmiercią.
Witaj. Twoj wiersz pomimo gorzkiej wymowy, jest
niezbitym dowodem, z ejeszcze tacy ludzie dobrej woli
istnieja... inaczej nie byloby tego wiersza. Moc
serdecznosci.
Ciekawy.
Szatanów wszędzie na pęki,
lecz dlaczego by nie podać im ręki.
Nam w historii wielokroć podano,
jakże pamięć krótka...czyżby zapomniano.
No właśnie.
tu za komentarz pasuje jak ulał
to przysłowie
w którym jest diabeł i figura...
(niestety)
+ Pozdrawiam
podoba mi się pozdrawiam