Pieprzony listopad
Ludzie odchodzą, liście opadają,
myśli szukają sensu istnienia,
w listopadowym mroku ciężko o radość,
gdy macki chłodu uśmiercają życie.
Graniczny miesiąc, ponury miesiąc
odcina radość deszczową wstęgą,
zamraża serca, rozdaje depresje
i obiecuje coraz krótsze dni.
Zapaść w letarg, by mniej bolało
powoli przenikać przez mgły
w dekadenckim nastroju, łapiąc za szkło
zatrzymać się i spojrzeć w niebo.
Bo może czeka jasny promień
by w duszę wlać otuchy foton,
rozgrzać zziębnięte emocje
wyciszyć lęki i dać nadzieję.
Komentarze (16)
... + ...
przez 2 dni nie komentuję