Pierwsza miłość
miałam ojca pedofila on nauczył mnie
miłości
siedem lat czy osiem miałam śliskie ręce
twarz łagodna
nie lubiłam gdy dotykał kiedy pieścił mnie
za uchem
powiedziałam o tym matce ona na to żem
kłamczucha
nie uwierzyła
zbiła
pasem
matka dom na głowie miała cały dom
nieistniejący
ojciec odszedł do kobiety swoich marzeń tak
niechcący
zostawiając swoje dzieci żonę dom i dług w
dorobku
matka na noc nie wracała miała kogoś też na
boku
trudno wytrzymać
samej świat zły
można zginąć
do ojca jeździłam czasem żeby nie stracić
tatusia
żalu nie miałam myślałam - tak już przecież
robić musiał
bo wszyscy ojcowie gwałcą. był uroczy facet
pierwszy
wiedziałam - tylko mnie kocha on był dla
mnie najwierniejszy
drogi nasze się rozeszły wyjechałam poszedł
siedzieć
nie nie za mnie. coś innego zepsuł w Prawie
naszym karnym
wyjechałam do Panamy dość daleko by
zapomnieć
wciąż nie mogłam się zakochać ojciec wracał
nieprzytomnie
do mnie w myślach
w końcu umarł
nie czuję się skaleczona ktoś kiedyś
powiedział mi tak
że rozpacz jest w moich oczach. rozpacz i
strach
Komentarze (10)
Wstrząsająca historia.Pozdrawiam:)
Smutna i wstrząsająca historia
Pozdrawiam
tekst wstrząsający ale źle napisany
do stylistycznej poprawy
Wstrząsająca historia!
Szczęście nie trafić na takiego "ojca"
Pozdrawiam
WierszuAmatora, akurat to nieco podkoloryzowana
opowieść osoby mi bardzo bliskiej. W szpitalu takie
rzeczy są nudne, nie dopytuję.
Pozdrawiam.
trauma na zawsze w człowieku zostaje
To pewnie jedno opowiadanie z twoich pacjentów.
Wstrząsający tekst...
Ojej straszne rzeczy. Dobrze, że jesteś facetem, bo
już bym pomyślał, że wzięło Cię na Twe osobiste,
trudne zwierzenia. Pozdrawiam.
i jak w takim domu wyrosnąć na normalnego, wrażliwego
człowieka?