Pierwszy dzień listopada ( II...
W milczeniu toczymy rozmowy
w pierwszy dzień listopadowy
posępny szum drzew na cmentarzu
przerywa przejmującą ciszę
w myślach nad grobami odmawiamy
ciepłe dziękczynne modlitwy
litanie do wielkiej Bożej miłości
uczyniwszy na piersi znak krzyża
płoną niezliczone znicze i lampiony
rozpraszając mroki długich ciemności
jeszcze własne kroki teraz usłyszę
jeszcze nowa wędrówka się nie zbliża
i spakować bagaż przeszłości nie czas
chociaż porudział znów trawnik zielony
zmęczona troskami głowa włosami
białymi jak śnieg już jest pokryta
zapiszę znów kolejny dzień słowami
które dobry anioł stróż przeczyta
uwieczni w księdze wiecznej pamięci
a oni pozostaną na zawsze pośród nas
w sercu duszy albo na barwnym witrażu
nasi kochani wszyscy święci
Komentarze (7)
Kulturę narodu można poznawać
także po tym, jak traktuje swoich
zmarłych.
Pozdrawiam serdecznie.
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad przemijaniem.
Pozdrawiam Maćku.
Marek
nasi kochani... oby właśnie kochani... najbliższe dni
to dla nich wielka szansa, o wielu przypominamy sobie
tylko raz w roku, módlmy się w intencji dusz w
czyśćcu, oby mogli już śpiewać chwałę Panu :-)
ALE POZOSTALI JEDNAK CHOĆ BEZIMIENNI DROGI MICHALE
Pamięć żyje dłużej niż człowiek, ale też umiera
stosunkowo szybko.
NP. Mam 32 pra- pradziadków. Spośród nich umiem z
pamięci wymienić czworo. Kiedy sięgnę do dokumentów
dochodzę do 30. Ale i tak nie znam panieńskiego
nazwiska jednej mojej prababci i nie wiem jak się
nazywali jej rodzice...
Więc nie na zawsze nasi zmarli pozostają wśród nas...
Zostaną,musimy o nich pamiętać.Piękny
wiersz.Pozdrawiam.
oni pozostaną na zawsze pośród nas' w:)