Pierwszy dzień nowego świata
pomieszane przestrzenie roztargnionych
myśli
niezmierzone otchłanie mych bezludnych
światów
oceany pragnień supernowe uczuć
huragany zdarzeń
zatrzymane nagle w nieskończonym...
TERAZ
...
świat nowy rozpoczął się TU gdzie
pojąłem
że żaden kres nie jest kresem
i nic pewne nie jest do końca
gdy po nocy długiej czarniejszej niż
piekło
wzeszły naraz wszystkie moje słońca
autor
Grzegorz Szymczak
Dodano: 2013-10-04 16:22:37
Ten wiersz przeczytano 1148 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
To mi dałeś do myślenia>>
Grzegorzu widzę ze patrzysz nie tylko sercem, że
bystre twe "szkiełko i oko". Dziekuję za słowa
otuchy. Pisze możliwie najkrócej nie lubię. Ale ty
doskonale wiesz co jest miedzy wierszami.
Piękny, optymistyczny wiersz.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję,
że Jesteś.
Witam Cię Grzegorzu :) Przede wszystkim, dziękuje
bardzo za to, ze Jesteś. Za wsparcie i obronę, jak i
uznanie treści płynącej z serca mego. Masz rację,
trzeba iść dalej, nie zwracając uwagi na rzucane nam
kłody. Należy, je na tyle odrzucić, by nikogo nimi nie
zranić, siebie też nie pozwolić nimi więcej obrzucać.
Są inne metody walki, ze złem, bardziej humanitarne i
zgodne z prawem, a zatem trzeba je ze spokojem
zastosować. Jesteś, wspaniałym człowiekiem i ogromnie
wrażliwym poetą. Nie ma to, dla mnie znaczenia, czy
wyuczonym, czy też amatorem. Po prostu i zwyczajnie
Jesteś i to jest najważniejsze! Piękny obraz
wymalowałeś swym słowem, o nowym życia i świata
początku. Gratuluję, jest bardzo wymowny i oby taki
czym prędzej był. Pozdrawiam Cię Grzegorzu bardzo
serdecznie i życzę Tobie spokojnego i szczęśliwego w
jesiennym słońcu dnia...
"Teraz" jak koniec i początek. Pięknie!
oj życie uczy nas bezustannie
i czasem coś podpowie zobacz słońce dzisiaj dla ciebie
świeci zatrzymało chmury TERAZ
,, młodości ty nad poziomy wylatuj,,
lubię młodą poezję
afirmacja życia
pozdrawiam
Przeglądnąwszy tę twórczość zrozumiałem dlaczego
autor nienawidzi krytykujących gnioty komentatorów i
dlaczego tak zaciekle broni gniotorobów. Cóż - chce
zachować na Beju w miarę równy poziom...
Piękna, optymistyczna refleksja...nic nie jest pewne
do końca. Brawo.
Pozdrawiam:)
piękny wiersz który niesie nadzieję
Teraz odpłynie w wczoraj
a dziś będzie jutro tylko wspomnieniem
dobrze jest nadzieja
pozdrawiam
Żaden kres nie jest kresem. To prawda. To ciągła
wędrówka, aż tam do samego początku. Pozdrawiam.
ciekawe milo bylo przeczytać pozdrawiam