Pierwszy dzień wiosny - nadzieja
Jest już wiosna i myśli takie głodne,
jak na przednówku nie wiesz kiedy
zbierzesz,
czekasz na plony wczesne i karmiące
oczy, duszę, ręce, a najbardziej rozum.
Przez drętwą zimę skamieniały nogi,
niech rzucą w odwet ruchome odciski
w tańczące piaski i zielone trawy,
czas się rozruszać, a stopy zanurzyć.
Będzie nam dane przekuć śpiewy ptaków,
błękity nieba w szczęście o poranku,
uprosić trawy o tkliwe szeptanie,
pogubić lody, rozbite kryształy...
Komentarze (19)
Tak powinno być, lecz niektórzy odeszli wraz z zimą.
Natrętna myśl psuje Twój piękny wiersz, wybaczysz.
Z pozdrowieniami, uśmiechniętymi do Ciebie.
No właśnie jest nadzieja, a ja teraz walczę z pewnymi,
wewnętrznymi lękami czy też jakimś niepokojem z
pozdrowiam.
Czekaliśmy, czekaliśmy i jest...zaraz cieplej na duszy
i ciele...słonko coraz wyżej i ptaki wracają...oj
wiosna jest już z nami...pozdrawiam serdecznie
Na wiosnę odradza się nasz duch, hormony krążą żwawiej
przez ciało, problemy wydają się nagle do rozwiązania
a natura nas zachwyca.
Znakomity wiersz Marcepani. :)
Ślę moc serdeczności.
Pięknie. Z przyjemnością czytałam.
Nie mogę się już tej wiosenki doczekać!
Pozdrawiam :)
Podpiszę się pod MariuszemG, bo wyjął mi komentarz z
ust, kłaniam się.
Nadzieja wraz z wiosną przychodzi.
Pozdrawiam :)
Sama świadomość, że to jest pierwszy dzień wiosny
budzi nadzieję, która może już jutro się
zmaterializować...
albo
już wiosnę mam i myśli głodne w:)
Tak nam tęskno do Pani Wiosny :)
Tyle pragnień się z nią wiąże"
Pozdrawiam
Piękne, refleksyjne powitanie wiosny.
A ta wredna zima niech się do snu szykuje
i nerwów nam dłużej już nie psuje.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :))
Marcepani ..przepiękny wiersz .."przenośna o
skamieniałych nogach " cudna ..ale ja wolę ucieszyć
..szeptany i śpiewem serce od rozumu ..kładę go wtedy
na półkę ..a potem za to słono płacę :)
niech przyjdzie i nacieszy oczy, dusze i myśli.
...wyrychtujmy narty i naostrzmy łyżwy,
wyszlifujmy sanek płozy i na wiosnę gwiżdżmy.
Pozdrawiam Marcepanko, u mnie na opak nawet wróble
uciekły cholera.