pierwszy krok w chmurach
tytuł zapożyczyłem od mistrza prozy
za oknem wiatr
owiewa wieczór bladoczarny
na szybie łza
toczy swój żywot marny
pamiętasz
chwilę przed świętem zmarłych
Ty taka święta
ja sobą na pół rozdarty
cała drżałaś
jak liść co z wiatrem więdnie
zdziwione ciała
że mogą być tak piękne
musiałem wyjść
wmówiłaś tą powinność
wiatr zerwał liść
ja twą niewinność
za oknem wiatr
i liść w kawałki rozrywany
przybyło lat
my się nie znamy
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-02-14 00:23:44
Ten wiersz przeczytano 1348 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Skad przybywasz autorze z nick -ad, Twoja slowa
blyszcza jak diamenty! Przypadkiem odkrylam Cie,
piszesz noca...Piszesz o lzach, o drzeniu jak lisc, o
niewinnosci, o duszy pieknej! Co rozwialo? Co
pokruszylo ten lisc w strzepy? Lat przybylo... A Ty
ciagle o dniu przed swietem zmarlych...
Piękna gra słów. Bardzo melodyjna. Poniosła mnie
niczym wiatr w krainę niewinności.