Pierwszy lepszy
Głośniej spluwają drzwi pociągów
miejsca po sąsiadach stygną jakby
szybciej
klamki
rozdają
pocałunki
chętniej.
W czasie bez przeznaczenia
życie zawraca na rozstajach
i rozmyśla
nad dopłatą do pierwszej klasy.
Ten co zaspał
stawia z piasku zadatki –
śniąc na jawie niczego już
nie wyśni
poza pierwszą lepszą
wiecznością.
autor
Kiefer
Dodano: 2017-10-06 15:27:05
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Serdeczne dziękuję:)
podoba się :))
Fajne, pozdrawiam :)
Bardzo się podoba!
A najbardziej /pierwsza lepsza wieczność/ ;)
Pozdrawiam :)
z humorkiem i fajnie napisałeś
wiersz o przemijaniu. Podoba mi się ta forma.
Dowcipnie z humorkiem, ale
również z dużą znajomością
sztuki pisania wierszy.
Lubię oryginalne wiersze o przemijaniu. Najbardziej
ujmujące są (na smutno)te klamki, które chętnie
rozdają pocałunki, a pierwsza lepsza wieczność - daje
do myślenia :)
Podoba się.
mocne otwarcie wiersza potem jest już tylko ciekawiej.
mam wrażenie że czytam wiersz rozliczeniowy,
prawdopodobnie o końcu podróży (życia) ale mogę się
mylić :)
dobrze znów Cię czytać.
z uśmiechem pozdrawiam
Topos podrózy - często gości w poezji.
Umiejętnie sie nim posłużyłeś. Sporo fajnych fraz i
zabawy związkami frazeologicznymi.
Pozxdrawiam :)
Również miło Cię "widzieć", Klaryso:)
Z biegiem lat, z biegiem dni - klamki i Pani W.
Miło, że wróciłeś, Kieferze:-)