Pierwszy promień brzasku-sonet
Pierwszy promień brzasku dojrzał
chorowite
W bezsennym półmroku powieki ukryte
Raz drgnęły a źrenicy blaskiem odbite
Światło wskazało strzałę i serce
przeszyte
Odebrała duszy mary i sny wieszcze
Obdarzając ciało parnomroźnym dreszczem
Myśli chcą na ziemię opadać wraz z
deszczem
Serce tchem ostatnim wykrzykuje
''jeszcze!''
Słyszę przepowiednie i wróżby złowieszcze
Giaurów którym wkrótce obrazem
obwieszczę
Jak prawdziwie okiem twoje oko pieszczę
Kusisz mój rozsądek jak azyl banitę
Twoje serce choćby po kres niezdobyte
Było dla mnie będzie na zawsze w pamięci
wyryte
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.