Pierwszy taniec
Szyby zasnute oddechem gorącym,
oczy zawstydzone spojrzeniem karcącym,
drżące dłonie,lica zaognione,
zemdlone usta tak bardzo spragnione
siebie nawzajem...
Oddech na ciele szepczący,
marsz dłoni dotyku pragnących,
zwiastuny naszej bliskości,
pędzące ku wspólnej nagości
dwóch ciał...
Galop serca przyśpieszony,
spacer warg twych wymarzony,
błysk oczu, ciepło rąk,
spełnienia krąg
szeptów pełny...
Wyproszona cisza pośród gwiazd,
podziękowanie za wspólny czas,
ten czas dreszczem okupiony,
walc dwóch cieni wytańczony
przy muzyce czarnej nocy...
By zrozumieć piekno nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.