Pies Karambus cz.3 Lody
W wakacje dla ochłody,
Na rynku jemy lody,
Karambus dzisiaj stawia,
Więc każdy coś zamawia.
Dzieciaki się zleciały,
Co pod fontanną stały.
W sklepiku u Anety ,
Ktoś nabył dwa sorbety,
Dziadunio rudobrody,
Uwielbia lody z wody.
Dziewczynka w sukni w groszki,
Kupiła cztery rożki,
A chłopczyk na rowerze,
Na gałki loda bierze,
Kupuje też kasaty,
Dla mamy i dla taty.
Wtem powstał problem wielki,
Skończyły się świderki,
Pani go rozwiązała,
I włoskie lody dała.
Pod kioskiem zbiegowisko,
Za darmo dzisiaj wszystko,
Mój pies moi kamraci,
Z własnej kieszeni płaci
On sam by zabić głoda,
Kupił wielkiego loda,
Takiego znad Bałtyku,
W polewie; na patyku,
Gdy zjadł dokupił dwieście,
I krząta się po mieście,
Rozdając dzieciom lody,
Po prostu-dla ochłody.
Komentarze (6)
Piesek z wielkim sercem.
Pozdrawiam serdecznie :)
fajny tekst.
Pozdrawiam :)
Przyjemny fajny... pozdrawiam
Czyli światowy Dziecków Dzień
i wszystkie dziecki z lodem szybko biegną w cień, by
się nie roztopiły w słonecznym tym skwarze. A to się
nie często zdarza, by pies rozdawał lody li tylko dla
kaprysu i swojej wygody.
Lody, i przysmak i chłodzenie. Też lubię lody.
Pozdrawiam.
Oj trzeba się chłodzić jak żar doskwiera . Ciekawe
spostrzeżenia .
Pozdrawiam serdecznie