Pies i kot
Mój pies i kot
Gdy jestem zła,
Sprawiają w lot,
Że humor mam.
Gdy kiepski dzień
I gnębi stres,
Przegonią go
Mój kot i pies.
Za milion,
Czy za górę złota,
Nie oddam za nic
Psa i kota.
Nigdzie,
Na całym bożym świecie,
Wierniejszych stworzeń nie znajdziecie.
Niestety mój ukochany kotek Gobo zmarł półtora roku temu (miał 14 lat) i teraz został już tylko sam piesek (w lipcu skończy 14 lat). Nie chcę myśleć, co będzie jak go też zabraknie...
Komentarze (17)
Pięknie kochasz swoje zwierzaczki.
Ja miałam `10 lat psa, ale na stare lata zostałam
alergiczką, więc musiałam oddać w dobre ręce.
Nawet yorki mnie uczulają, taka ze mnie "hrabina"
Pozdrawiam Ciebie serdecznie, a Twojego czworonoga
drapię za uszkiem:):):)
Fajny wiersz.
Zgadzam się z jego przesłaniem,
zwierzęta to nasi najwierniejsi przyjaciele,też kiedyś
napisałam na ten temat wiersz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Fajny wiersz.
Zgadzam się z jego przesłaniem,
zwierzęta to nasi najwierniejsi przyjaciele,też kiedyś
napisałam na ten temat wiersz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Pozdrawiam ciepło wszystkich miłośników zwierząt :)
:):):)
A ja tu z dala
Choć jestem sam
Ni psa ni kota
Lecz humor mam:)))
Pozdrawiam z humorkiem:)))
:)))Swietnie.
Pozdrawiam:)
Zwierzaki są moją miłością, mam 2 suczki goldenkę i
amstafkę/sierotę ze schroniska/, uważam, że psy
potrafią dać więcej miłości niż ludzie, kotka nie mogę
mieć, gdyż jestem uczulona:-(, ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Pozdrawiam, ładnie:-)
O tak, te zwierzaczki umieją być radosnymi
przyjaciółmi. Także, je w moim domu mam :-)
Pozdrawiam!
:))) Ładnie
podobają mi się szczególnie trzy pierwsze z
powtórzeniem
podobają mi się szczególnie trzy pierwsze z
powtórzeniem
Sentymentalnie, wspominkowo.
Mam i psa i kota. Nie potrafimy żyć bez zwierzaków.
Miałam kiedyś sunię i kotkę. Sunia razem z nią
wychowywała kocięta - wręcz nie dawała chwilami ich
matce się zbliżać do nich, a wylizywała tak, że były
całe mokre. Potrafiła chwytać zębami za karki i
wynosić, gdy moje dzieci pojawiały się w okolicy. Ani
tamtej suni, ani kotki, dawno już nie ma. Teraz mam
psa - wariata. :) I uaktywniła się też skądsić alergia
na kocią sierść.
Z przyjemnością przeczytałam ten pogodny wiersz. :)